Według ostatnich danych, rynek urządzeń mobilnych w niemal 70% zajęty jest przez Google i ich Androida. Nic zatem dziwnego, że każda kolejna aktualizacja jest szeroko komentowana na całym świecie. Nie inaczej jest z wersją 4.2, ale tutaj wszystkich zaskoczył nie koncern z Mountain View, ale… tajwański Asus.
Dlaczego? Nie jest dla nikogo nowością, że najnowsze aktualizacje najszybciej otrzymują posiadacze urządzeń linii Nexus, dopiero później reszta świata. Zresztą między jednym wydarzeniem a drugim jest zazwyczaj przerwa długa na tyle, że potrafi wyprowadzić z równowagi nawet tych najbardziej cierpliwych. Olbrzymim zatem zaskoczeniem było ogłoszenie, że z aktualizacjami systemu do wersji 4.2 rusza właśnie Asus, i to nie na swoim flagowym urządzeniu – jako pierwsi nowym systemem będą się cieszyć posiadacze modelu TF300, czyli tabletu sprzedawanego w komplecie ze stacją dokującą w postaci klawiatury, który zaliczany jest raczej do sprzętu ze średniej półki. Niestety polscy użytkownicy muszą się uzbroić w cierpliwość, bowiem aktualizacja jest na razie przeprowadzana na terenie Stanów Zjednoczonych – do miesiąca czasu jednak wersją 4.2 ma się cieszyć cały świat. Z kolei drugi kwartał 2013 ma należeć do posiadaczy MeMo i Infinity.
W całej tej sprawie może zastanawiać przede wszystkim wybór modelu, który jako pierwszy został wzięty ‘na tapetę’. Najważniejszym, flagowym modelem w ofercie Asusa był do tej pory TF700, można by zatem zakładać, że to właśnie posiadacze tego urządzenia będą się cieszyć najnowszą aktualizacją. Niemniej jednak nie znamy konkretnych danych, być może zatem na bazie liczb procentowo obrazujących posiadaczy konkretnych modeli, osoby odpowiedzialne za komunikację tajwańskiej marki mogły dojść do wniosku, że z wizerunkowego punktu widzenia takie posunięcie będzie idealne – dadzą większości swoich użytkowników (przy założeniu, że TF300 znalazł więcej nabywców, niż inne urządzenia) system w najnowszej wersji, a jednocześnie pokażą się całemu światu, a zatem i potencjalnym nabywcom, jako firma, która dba nie tylko o posiadaczy sprzętu z segmentu premium, ale także urządzeń tańszych.
Wszystko to odbywa się w momencie, w którym od samego producenta systemu – Google – oczekuje się już wersji opisanej numerkiem 5.0, czyli Key Lime Pie. Sam koncern był jednak tuż przed weekendem bardziej zajęty promocją nowej strony, która ma zobrazować przeciętnemu użytkownikowi, na jakich zasadach działa algorytm wyszukujący konkretne strony, opatrzony zresztą kilkoma ciekawymi statystykami.
Cała witryna jest w zasadzie jedną wielką animacją, która obrazuje mechanizmy zachodzące od momentu wpisania frazy w okno wyszukiwarki aż po zwrot wyniku zapytania. Ostatnia sekcja dotyczy natomiast spamu, czyli śmieciowych informacji, z którymi walczy wyszukiwarka. Dowiedzieliśmy się na przykład, że w tylko w połowie roku 2011 usunięto z wyników wyszukiwań ponad pół miliona adresów – wystarczającym powodem dla Googla jest chociażby zawartość skopiowana z innych stron, czy też podejrzanie duże nasycenie słowami kluczowymi.
Tagi: Adnroid 4.2, asus, Google
Dodaj komentarz