To musiało skończyć się wojną. Mówię tutaj o prawdziwej piłkarskiej wojnie, a raczej o wojnie na piłkarskie symulacje. Odkąd producenci słynnej Contry, która gościła chyba na każdym polskim Pegasusie, wprowadzili na rynek symulację gry piłkarskiej pt. Pro Evolution Soccer, od razu w szeregach EA Sports zawrzało, bowiem dotąd nie do zdarcia Fifa, miała coraz bardziej poważnego konkurenta. Kolejne części Pes’a budziły coraz więcej zainteresowania. Zaczęło się prawdziwe prześciganie w tym, która gra jest lepsza.
Od wydania pierwszej Fify minęło już prawie 20 lat. To doskonały okres dla komputerowej symulacji, żeby osiągnąć niezwykłą dojrzałość i perfekcję. Czy tak się stało w przypadku gry oferowanej przez EA Sports? Niestety nie możemy tego stwierdzić. Począwszy od 3 części piłkarskiej wersji od Konami, Pro Evolution Soccer zaczęło zdecydowane prześcigać Fifę. Obecnie jednak wraca ona do łask, szczególnie ze względu na to, że obydwie gry w pewnym momencie zaczęły się jakby cofać…
Był rok 2008, kiedy Konami wypuściło Pes’a 2008, miało to być nowe nazewnictwo i nowa era. Niestety było wręcz odwrotnie, twórcy chyba zgubili swoją ideę. Aż do teraz nie było lepszej części niż Pro 6, wydane przecież dobre kilka lat temu. Jeśli chcielibyście sobie przypomnieć, co wtedy robiliście, pewnie nie dacie rady. Podobnie rzecz miała się Fify, która także wzięła udział w wejściu do nowej ery. Wersja na rok 98 czy 99, to było to – zawodnicy wyglądali co najmniej dziwnie, ale gra budziła emocje.
Twórcy zarówno Fify jak i Pes’a dążą cały czas do tego, aby ich symulacje były coraz bardziej naturalne, rzeczywiste, żeby gracz, który siedzi przed komputerem czuł się jak na prawdziwym boisku. Z przykrością trzeba stwierdzić, że udaje się to lekko pół średnio. Fifa 2013 to nowinki takie jak wbudowana sztuczna inteligencja zawodników, którzy lepiej wiedzą, kiedy wyjść na pozycję. Od wersji na rok 2011 diametralnie zmieniła się sama grafika twarzy, ale zawodnicy poruszają się co najmniej dziwnie. Jeśli naturalnie porusza się piłkarz, wyglądający nieco jak paralityk, to ja za taką rzeczywistość dziękuję. Zdecydowanie lepiej wyglądało to nawet w Fifie 2005 czy 2006.
W najnowszym Pes’ie poprawiono mnóstwo rzeczy, dodano nowe ligi – portugalską i brazylijską, można nawet zdecydować, którą częścią stopy piłkarz ma uderzyć, ale co z tego, jeśli stadiony w Pes’ie 6 były bardziej różnorodne, piłka do siatki wpadała bardziej naturalnie, a zawodnicy mieli swój suwerenny styl. Producenci idą w stronę realizmu, a piłkarze się świecą, jakby co najmniej byli świętymi zakonnikami, to jest realizm? Konami obiecuje gruntowanie przebudować grafikę w 2014 roku, czy coś w końcu zmieni się na lepsze? Pożyjemy, zobaczymy. Póki co, pozostaje wierzyć w lepsze czasy. Oczywiście nowa Fifa i nowy Pes to bardzo rozbudowane menu i możliwości, interesujące tryby menadżerskie i tak dalej, i tak dalej, ale gdzie w tym radość z gry? Myślę, że najbliżej leży w Pro Evolution Soccer 6 z patchem na aktualne sezony, chociażby od Shollyma i Fifa 98: Road to World Cup, w której zmierzymy się na hali. Czy ktoś jeszcze pamięta te bezcenne chwile?
Tagi: fifa, gry, gry komputerowe, pes, pro
Dodaj komentarz